
Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych (PSC) to choroba, która kojarzy się głównie z wątrobą. Ale czy wiesz, że może ona powoli odbierać Ci… mięśnie? I to często zanim zauważysz poważniejsze objawy ze strony wątroby. Ten proces nosi nazwę sarkopenii – i jest znacznie częstszy w PSC, niż mogłoby się wydawać. Sarkopenia to postępująca utrata masy i siły mięśniowej, która często towarzyszy przewlekłym chorobom – w tym chorobom wątroby, takim jak PSC.
W przypadku pierwotnego stwardniającego zapalenia dróg żółciowych (PSC), ryzyko sarkopenii jest szczególnie wysokie. Szacuje się, że dotyczy nawet połowy pacjentów – i to niezależnie od wieku czy masy ciała. A co gorsza – często rozwija się po cichu, zanim wyniki badań pokażą cokolwiek niepokojącego.
Przewlekła cholestaza, stany zapalne jelit, niedobory składników odżywczych i zwykłe zmęczenie – wszystko to sprawia, że mięśnie w PSC są wyjątkowo narażone na „wygasanie”. A kiedy znikają – nie tylko trudniej Ci funkcjonować na co dzień, ale też wzrasta ryzyko powikłań, infekcji i… konieczności szybszego przeszczepu wątroby.
Sarkopenię powiązano z ogólnym pogorszeniem rokowania ze zwiększonym ryzykiem zachorowalności i śmiertelności związanej z wątrobą, co wskazuje na jej potencjalną wartość jako narzędzia prognostycznego przed, ale co ważne również po przeszczepie. PupMed
Ale to nie musi tak wyglądać. Wczesna diagnoza i odpowiednie działania mogą wiele zmienić. Bo chociaż jakość życia osób z sarkopenią jest obniżona u pacjentów z PSC to zwiększenie siły i masy mięśniowej wpływa na jego poprawę oraz na przeżywalność i rekonwalescencję po przeszczepie.

W tym wpisie pokażę Ci 5 sygnałów ostrzegawczych, które mogą świadczyć o tym, że Twoje ciało zaczyna tracić siłę. A jeśli którykolwiek z nich brzmi znajomo – warto się tym zająć już teraz.
1. Coraz trudniej Ci podnieść coś, co kiedyś nie sprawiało problemu
Z pozoru drobiazg: słoik, torba z zakupami, wstawanie z fotela. Ale jeśli zauważasz, że osłabienie mięśni staje się codziennością, a kiedyś nie miałaś z tym problemu – to niekoniecznie tylko „gorszy dzień” szczególnie jeśli tych dni jest coraz więcej. PSC może prowadzić do zaburzeń wchłaniania białek i mikroskładników, a przewlekłe zapalenie dodatkowo przyspiesza zanik mięśni szkieletowych.
2. Twoja waga się nie zmienia, ale wyglądasz… inaczej
Sarkopenia to często utajona utrata masy mięśniowej, która nie musi iść w parze ze spadkiem wagi. Możesz mieć „w normie” BMI albo nawet lekki nadmiar kilogramów, ale mimo to tracić mięśnie na rzecz tłuszczu. To zjawisko nazywamy „sarkopenią z otyłością” i w PSC nie jest rzadkością. Szczególnie, jeśli masz też inne problemy, np. z jelitami.
3. Ciągłe zmęczenie i uczucie osłabienia – mimo dobrej diety i suplementów
Zmęczenie przy PSC ma wiele przyczyn, ale osłabienie wynikające z zaniku mięśni często bywa pomijane. Jeśli czujesz, że coś „ciągnie Cię w dół”, a badania wyglądają w porządku, warto przyjrzeć się składowi ciała, a nie tylko wadze czy poziomowi żelaza. Mięśnie to nie tylko siła fizyczna, również ważny organ metaboliczny. Gdy ich ubywa, trudniej funkcjonować, nawet jeśli reszta organizmu „działa poprawnie”.
4. Łapiesz się na tym, że unikasz ruchu – bo „i tak nie mam siły”
To błędne koło: im mniej się ruszasz, tym szybciej zanikają mięśnie. A im mniej mięśni – tym trudniej Ci się ruszać. PSC często wiąże się z przewlekłym zmęczeniem, bólem stawów czy świądem – które zniechęcają do aktywności fizycznej. Ale to właśnie ruch, dopasowany do Twoich możliwości, może zatrzymać spiralę sarkopenii. Warto zacząć od małych kroków.
5. Lekarz mówi: „Twoje wyniki są w normie” – ale Ty wiesz, że coś jest nie tak
Wiele klasycznych badań (OB, CRP, albumina, a nawet BMI) nie pokazuje sarkopenii, zwłaszcza we wczesnych stadiach. Dlatego tak ważne jest, by patrzeć nie tylko na „cyferki”, ale na objawy i sygnały z ciała. Jeśli czujesz, że Twoja siła się zmienia, warto rozważyć np. badanie składu ciała (np. DXA, analiza bioimpedancji), a czasem – diagnostykę obrazową, jeśli jesteś w trakcie leczenia specjalistycznego.

Co dalej jeśli podejrzewasz sarkopenię?
Jeśli podejrzewasz u siebie sarkopenię przy PSC (pierwotnym stwardniającym zapaleniu dróg żółciowych) – nie czekaj, aż organizm sam się odbuduje ponieważ to się nie stanie.
Jak możesz zadbać o mięśnie przy PSC?
Choć nie ma jeszcze leczenia „celowanego” w sarkopenię w PSC, wiadomo, co pomaga na podstawie doświadczeń z innymi chorobami wątroby. Eksperci są zgodni: warto działać wcześnie, zanim dojdzie do znacznego wyniszczenia. Żywienie jako terapia w chorobach wątroby, Terapia żywieniowa w transplantacji wątroby. Oto najważniejsze sposoby, które mogą realnie poprawić Twoją siłę i masę mięśni:
1. Odżywianie ma znaczenie – naprawdę
W PSC może dojść do zaburzeń wchłaniania i niedoborów, nawet jeśli jesz „normalnie”.
Dlatego warto zadbać o:
- odpowiednią ilość kalorii i białka (najczęściej zaleca się ≥1,2 g białka na kg masy ciała),
- suplementację witaminy D, wapnia i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, E, K),
- wsparcie dietetyka klinicznego, szczególnie jeśli masz też IBD.
Czasem potrzebne są odżywki białkowe lub żywienie dojelitowe – zwłaszcza gdy trudno utrzymać masę ciała.
2. Ruch to najlepsze lekarstwo dla mięśni
Nie musisz być sportowcem – wystarczy, że zaczniesz się ruszać regularnie, na miarę swoich możliwości.
Najlepsze połączenie to:
- ćwiczenia aerobowe (np. marsz, rower),
- ćwiczenia siłowe (np. gumy oporowe, lekkie ciężarki).
Dobrze działa nawet 30 minut 3 razy w tygodniu. Jeśli masz ograniczenia – zacznij od minimum. Ważne, by robić to regularnie i bezpiecznie.
3. Styl życia też wpływa na Twoje mięśnie
Unikaj tego, co dodatkowo je osłabia:
- rzuć palenie, ogranicz alkohol,
- dbaj o sen, kontakt z ludźmi i zdrową rutynę dnia,
- staraj się nie izolować – samotność i depresja obniżają motywację do dbania o siebie.
4. Czasem warto sięgnąć po wsparcie suplementacyjne
W niektórych przypadkach można rozważyć:
- suplementację aminokwasami BCAA, które mogą wspierać mięśnie (szczególnie w połączeniu z ruchem),
- specjalne „nocne przekąski białkowe” (np. jogurt, odżywka przed snem),
- eksperymentalnie: leki anaboliczne lub hormonalne (np. przy niedoborze testosteronu) – ale to tylko w uzasadnionych przypadkach i pod ścisłą kontrolą lekarza.
5. Monitoruj swój stan i nie działaj sam
Jeśli masz PSC, warto co jakiś czas:
- ocenić skład ciała – np. przez analizę masy mięśni (bioimpedancja, DXA, TK/MRI),
- monitorować siłę (np. prosty test uścisku dłoni),
- współpracować z zespołem: hepatologiem, dietetykiem, fizjoterapeutą, a czasem też endokrynologiem.
Walka z sarkopenią to drużynowy sport – a Twoje ciało naprawdę może odzyskać siłę. Jeśli potrzebujesz wsparcia to zapraszam na grupę na Facebooku
Twoje mięśnie to nie tylko „wygląd” – to Twój rezerwuar zdrowia, odporności i siły życiowej.
Zadbaj o nie, zanim choroba zrobi to za Ciebie.
Super post. Nie tylko opis problemu ale jak również sobie pomóc (i te szczegóły!). Brawo, oby więcej takich.
Mnie kiedyś dietetyk polecił branie kreatyny, ale pokręciłem nosem, bo po co to komu, ale teraz wracam do tematu.
Cieszę się, że mogłam odczarować trochę temat sarkopenii. 🙂
Bardzo ciekawy post. Napisany zrozumiałym językiem fajnie się go czyta. Lekarze nie wnikają tak mocno w chorobę jak robi to nasza Małgosia. Dziękuję.
Ewunia, dziękuję za wsparcie i Twoją obecność. 🙂
Trochę już zyje z wzjg a teraz psc a nie miałam o tym pojecia. Dziękuję za wpis
PSC to wciąż do końca nieodkryty temat. Dziękuję, że jesteś 🙂
Cieszy mnie, że temat który zazwyczaj jest pomijany wobec bardziej spektakularnych objawów w bardziej zaawansowanym PSC (świąd, żółtaczka, zapalenie dż) znalazł nareszcie swoje miejsce – wielu pacjentów dostrzega duże osłabienie na różnych etapach choroby i nie spotkałam się aby w informacji otrzymywanej od lekarza znalazła się również ta o potencjalnej utracie masy mięśniowej. Może temat pojawia się w momencie nieprawidłowych wyników związanych z metabolizmem białek? Mało kto wiąże ten objaw ze słabszą pracą układu trawiennego, który jest kluczowy do właściwego przyswajania składników odżywczych (bez dobrego wchłaniania najlepsze leki przyjmowane doustnie nie zostaną w pełni wykorzystane). Nadal niewiele osób chorujących na wątrobę nie zdaje sobie sprawę z tego jak ważny jest umiarkowany ruch – między innymi aby utrzymywać mięśnie w dobrej kondycji. Dziękuję za ten artykuł!
Agnieszka, dziękuję Ci za ten merytoryczny wpis. Niestety do póki chory nie zrozumie, że choroba to nie tylko problem samej wątroby czy dróg żółciowych i nie zacznie patrzeć szerzej na swój organizm to niestety za wiele się nie zmieni. Na temat podejścia lekarzy do tego akurat problemu nie chcę się wypowiadać. niestety wiem, że jest on bagatelizowany a pacjent nie jest dużo wcześniej zanim te zmiany nastąpią kierowany ani pouczany w tym kierunku. Taka poradnia prerechabilitacyjna powinna być normą i powinna współdziałać z poradnią transplantacyjną czy hepatologiczną. Im szybciej chory zostanie pod tym kontem zaaopiekowany tym większe szanse ma na zmniejszenie objawów choroby, ale też już lepszą rekonwalescencję po przeszczepie i w ogóle przeżycie przeszczepu. To są bardzo ważne rzeczy i trzeba o tym mówić głośno. Dziękuję Ci za Twoją świadomość i obecność. To jest bardzo budujące i ważne dla naszej społeczności. 🙂